CZAS TRWANIA 60 min
Rekomendacja
wiekowa
od 13 lat

Stalker. Interpretacja

Teatr Ochoty – Spektakl Oryginalny

Stalker. Interpretacja S01

Życie to mozolne przewijanie akcji do przodu, z okazjonalną pauzą, kiedy odetną ci internet. – przysłowie z XXI wieku

Stalker. Interpretacja” to przeskok o kilkadziesiąt sezonów do przodu. W nie tak bliskiej przyszłości trupa aktorska przygotowuje spektakl inspirowany filmem Andrieja Tarkowskiego. W postpłciowym świecie odtworzenie damsko-męskich podziałów przychodzi wszystkim z trudem, idea teatru na żywo wydaje się anachroniczna, a na bieg wydarzeń mają wpływ siły znajdujące się poza sceną. Czy leci z nami pilot (od telewizora)? I kto wciska tutaj w ogóle przycisk odtwarzania? Reżyser, aktorzy czy widz, który przyzwyczaił się, że może wybierać z niemal nieograniczonej masy treści? „Stalker. Interpretacja” to jednoodcinkowy serial sceniczny, który można oglądać na dowolnym urządzeniu, ale najlepiej smakuje w sali Teatru Ochoty – jako streaming live niezapośredniczony przez ekrany. Showrunner Antoni Ferency przygląda się praktykom teatralnym i odbiorczym w epoce rozrywki na żądanie. Czy stalker telewizyjny różni się od podglądacza siedzącego w cieniu widowni? Fetysz interaktywności, symulowany przez serwisy VOD, jest w teatrze czymś naturalnym i nieuniknionym. Przygotujcie się na próbę do spektaklu, która – jeśli tylko tego chcecie – może szybko wymknąć się spod kontroli.

Premierą „Stalkera” jego twórcy puszczają diabelskie znaki do ks. Oko. Oto bowiem na scenie mamy rok 2077. Epoka postgenderowa, nikt już nie wie, jaką ma płeć, i nawet go to nie obchodzi. Nikt też nie pamięta, poza reżyserem, jak wygląda teatr robiony dla żywego widza. Ta zabawna powiastka z pogranicza filozofii sztuki i felietonu humorysty jest wcale starannie pomyślaną krytyką teatru (z licznymi aluzjami personalnymi), który przestał się martwić o odbiorcę. Kluczową rolę w spektaklu nawiązującym do dzieła Andrieja Tarkowskiego odgrywa reżyser w wykonaniu Sławomira Grzymkowskiego. Boryka się on z ustaleniem swojej tożsamości, a przede wszystkim walczy o powrót teatru publiczności. Dobra okazja, aby po długotrwałym remoncie odwiedzić Teatr Ochoty, czyli dawną legendarną placówkę Haliny i Jana Machulskich przy ul. Reja.

„Teatr z widzem czy bez widza”
Tomasz Miłkowski
Przegląd nr 21/18.05

Udostępnij: